To jest najpiękniejszy kraj, w jakim byłam. Piszę to zdanie z pełną świadomością, mimo, że byłam tam dopiero raz. No ale - serce nie sługa, a to była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie wiem kiedy, ale wiem na pewno, że tam wrócę. I na pewno więcej niż raz.
LIPIEC/SIERPIEŃ 2013 - CZARNOGÓRA
Na pewno nie zakończy się na jednym wpisie na temat Czarnogóry. Myślę, że ten temat będzie się tu przewijał długo, bo jak opisać tak piękne miejsce w kilku słowach?
Czarnogóra to niewielki i bardzo młody kraj. Pod względem powierzchni (13 812 km² - dla porównania Polska: 312 679 km²) zajmuje 39. miejsce w Europie i 157. miejsce na świecie. Mieszka tam tylko nieco ponad 620 tys. osób. Czarnogóra do 2006 roku stanowiła związek z Serbią (Serbia i Czarnogóra).
Walutą Czarnogóry jest euro, mimo, że kraj ten nie tylko nie jest w strefie euro, ale nawet nie jest państwem członkowskim Unii Europejskiej.
Język czarnogórski to jeden z czterech wariantów języka serbochorwackiego (obok serbskiego, chorwackiego i bośniackiego), a za odrębny język został uznany dzięki konstytucji czarnogórskiej z 2007 roku, kiedy to stał się językiem urzędowym.
Dobra, wiem, nudy. Też tak uważam, zawsze pomijam w przewodnikach strony z informacjami ogólnymi. Chociaż przewodniki po Czarnogórze przeczytałam dokładnie :)
Dzisiaj będzie krótko o tym, jak to się właściwie zaczęło. Jechaliśmy do Czarnogóry przez Bośnię i Hercegowinę, granicę przekraczaliśmy w Šćepan Polju. Jesteśmy wychowani na polskich drogach, ale nawet na nas droga graniczna zrobiła wrażenie. Więcej dziur niż asfaltu i do tego, jak to w górach bywa, zakręty 180 stopni, serpentyny no i oczywiście droga szeroka na jeden samochód. Jednak przepadłam, gdy tylko przekroczyliśmy granicę i zaczęła się droga wzdłuż rzeki Pivy i Jeziora Pivsko (rzeka Piva płynie wąwozem, który miejscami ma nawet 1200 m głębokości). Wtedy jakoś tak powiedziałam oczywiste dla mnie zdanie, które potem powtarzałam średnio pięć razy dziennie: "A mówiłam Wam już, że to jest najpiękniejszy kraj na świecie?".
I te zdjęcia to w ogóle nie oddają tego, jakie tam są widoki...no nie i już. Ale tak, ta woda miała taki kolor. Zdjęcia nie są ani trochę przerabiane.