środa, 29 lipca 2015

Kraina czarownic

Dobra, ten wstęp już był raz napisany, ale był zupełnie inny, bo myślałam, że jakoś szybciej mi się uda wszystko ogarnąć. Nie udało się, mało czasu mam w te wakacje :D Dzisiaj pierwsza porcja z Gór Świętokrzskich. 

LIPIEC 2015 - GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE: WĄCHOCK, ŁYSICA, ŚWIĘTA KATARZYNA, ZAMEK KRZYŻTOPÓR

Nasze zwiedzanie zaczęło się od otworzenia mapy i przewodników: "czy my tam w ogóle będziemy miały co robić przez 5 dni?". Okazało się, że owszem, miałyśmy co robić, nawet zrezygnowałyśmy z Bartka, bo nam dni zabrakło :D

Dzień I
Wąchock jest po drodze, no prawie po drodze, a jak tu nie zajechać do Wąchocka? W Wąchocku oprócz sołtysa ciekawy jest klasztor cystersów. A w sumie to nie wiem, czy sołtys też jest ciekawy, bo go nie poznałam. Klasztor na pewno jest ciekawy. To znaczy to pewnie zależy od tego, na jakiego przewodnika się trafi. Zakonnik, który nas oprowadzał...no coż, było ciekawie, nie można zaprzeczyć. Tylko że nie do końca dało się zrozumieć, co nasz przewodnik mówi :P



A po południu (bo to był jeden z tych dni, kiedy powietrze jest tak gęste, że człowiekowi nawet nie chce się ruszyć ręką, muchy są śnięte, temperatura wynosi 30 stopni w cieniu i wszyscy wiedzą, że będzie burza) postanowiłyśmy zrobić to, co w górach się zazwyczaj robi, czyli pojechać nad wodę i się trochę ochłodzić. Na strzeżonej części brzegu był taki tłum, że niestety musiałyśmy się rozłożyć na trawie :D





Nawet chmury się uśmiechają na myśl o wakacjach :D
Dzień II 
Drugi dzień to już koniec lenistwa, zaczęłyśmy od razu z wysokiego C, bo od ataku szczytowego na Łysicę - a przecież to najwyższy szczyt w całym pasmie Łysogór :D Łatwo nie było, ale dotarłyśmy mimo wielu przeciwności losu i mogłyśmy na szczycie posilić się kabanosami :D

Klasztor w Świętej Katarzynie








Świętokrzyska fauna :P



Okazało się, że po zdobyciu Łysicy miałyśmy jeszcze prawie cały dzień, Poszłyśmy więc do Muzeum Minerałów w Świętej Katarzynie. 






No i jeszcze zamek Krzyżtopór. Spędziłyśmy tam bardzo dużo czasu, powłaziłyśmy wszędzie gdzie się dało, znalazłyśmy w końcu nasze pojazdy. Zamek, mimo że w ruinie, jest na pewno miejscem wartym odwiedzenia. 















Ciąg dalszy nastąpi.

5 komentarzy:

  1. Świetna wyprawa, czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super było! Fajnie, że to wstawiasz, można sobie powspominać :) Z tego dnia jak dla mnie najlepszy był Krzyżtopór, robi mega wrażenie, aż chce się tam wrócić, można na nocne zwiedzanie? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś się wybierzemy, koniecznie! Albo po prostu się schowamy i zostaniemy na noc :D

      Usuń
  3. 58 yr old VP Accounting Winonah Blasi, hailing from Manitou enjoys watching movies like Cold Turkey and Roller skating. Took a trip to Mausoleum of Khoja Ahmed Yasawi and drives a Ferrari 500 TRC. wykop to

    OdpowiedzUsuń